Niemieckie CDU i CSU zapowiadają ponowne uruchomienie atomu w Niemczech. Nie wiedzą też jak doszło do jego wyłączenia.

W niedzielę niemieckie media (m.in. gazeta Bild am Sonntag) poinformowały, że premier rządu Bawarii Markus Söder (CSU, jednocześnie przewodniczący tej partii) ma zamiar wnioskować do rządu federalnego w Berlinie o nowelizację ustawy o odejściu kraju od energetyki jądrowej tak, by możliwa była dalsza eksploatacja tego typu obiektów w krajach związkowych pod nadzorem władz lokalnych.

Na zdjęciu Elektrownia Jądrowa Neckarwestheim z dwoma blokami wyposażonymi w reaktory wodne ciśnieniowe PWR.

15 kwietnia zostaną ostatecznie odłączone od sieci trzy ostatnie niemieckie elektrownie jądrowe Emsland, Isar II i Neckarwestheim II, dostarczające od dziesiątek lat ogromne ilości niskoemisyjnej energii dla niemieckich i europejskich odbiorców.

W piątek, 11 listopada 2022 roku, głosami SPD, Zielonych i FDP, Bundestag przegłosował przedłużenie pracy trzech ostatnich niemieckich elektrowni jądrowych do 15 kwietnia 2023 roku.

Trzy niemieckie reaktory jądrowe wyłączone w 2021 roku mają możliwość ponownego uruchomienia, poinformował w wywiadzie dla „Welt” Joachim Bühler, CEO TÜV-Verband – inspekcji technicznej, która w Niemczech zajmuje się kontrolami bezpieczeństwa.

Jak podała wczoraj agencja Reuters Rząd Niemiec rozważa możliwość późniejszego niż pierwotnie zakładano odejścia od energetyki jądrowej. Dotychczas rząd zapowiadał całkowitą rezygnację z energetyki jądrowej z końcem tego roku jako nieodwołalną.

Jak donoszą niemieckie media, tamtejszy rząd jest w posiadaniu ekspertyzy wykonanej przez TÜV Süd, według której reaktor jądrowy Isar-2 w Bawarii ma na stanie paliwo pozwalające jej działać do sierpnia 2023 roku.