Serwis informacyjny
Komentarz Adama Rajewskiego do wydarzeń w Rosji
Data dodania: środa, 14 sierpnia 2019, autor: nuclear.pl
W piątek informowaliśmy o wybuchu na poligonie marynarki wojennej Federacji Rosyjskiej. Z prezentowanych informacji wynikało, iż w dniu 8 sierpnia br. doszło do wybuchu silnika rakietowego oraz zarejestrowano „krótkotrwały” wzrost promieniowania. Poniżej prezentujemy komentarz Adama Rajewskiego do wydarzeń w Rosji wraz z jego oceną sytuacji.
Do eksplozji doszło najprawdopodobniej podczas badań prowadzonych przez rosyjskie wojsko, prawdopodobnie Marynarkę Wojenną. Zgodnie z komunikatami agencji Interfax z 8 sierpnia [1] i 9 [2] sierpnia, powołującymi się na oświadczenie Ministerstwa Obrony Rosyjskiej Federacji, wybuch miał miejsce w Okręgu administracyjnym Nionoksa w Obwodzie archangielskim, gdzie znajduje się centralny poligon Marynarki Wojennej. Rosyjskie Ministerstwo informowało o dwóch ofiarach śmiertelnych oraz sześciorgu rannych. Zgodnie z informacją rosyjskiego serwisu BBC [2], według dyrektora Wszechrosyjskiego Instytutu Naukowo-Badawczego Fizyki Eksperymentalnej, w eksplozji zginęło pięciu pracowników tej placówki. Kolejne trzy osoby zostały ranne. Podano także nazwiska ofiar śmiertelnych.
Nie ma jasności co wybuchło. Rosyjskie oficjalne źródła z początku mówiły o wybuchu w eksperymentalnej instalacji napędowej albo w doświadczalnym, odrzutowym silniku ”cieczowym” (zob. dalsze wyjaśnienie). Polskie (i zachodnie) media na ogół przetłumaczyły to jako silnik rakietowy na paliwo ciekłe, w ten sposób zawężając znaczenie. Silnik rakietowy jest bowiem formalnie rodzajem silnika odrzutowego, ale z jakiegoś powodu źródła rosyjskie użyły terminu „odrzutowy”, choć klasyfikacja w języku rosyjskim wygląda tu tak Podobnie z kwestią paliwa - w rosyjskiej terminologii używa się pojęcia „silnik cieczowy” - w odniesieniu do silników rakietowych oznacza to paliwo ciekłe, ale w przypadku innych instalacji wcale nie musi chodzić o paliwo.
W wywiadzie udzielonym agencji Interfax [4], były dowódca rosyjskiej Floty Północnej spekulował, że do wybuchu mogło dojść podczas prób zespołu napędowego nowego rakietowego pocisku strategicznego dla okrętów podwodnych, choć mówi też otwarcie, że nie wie jaka to była rakieta. W Gazecie Wyborczej redaktor Wacław Radziwinowicz, powołując się na kanadyjskiego eksperta Jeffreya Lewisa, który na poligonie zaobserwował obecność statku do przewozu odpadów promieniotwórczych, zasugerował, że mógł to być doświadczalny egzemplarz nowej rosyjskiej rakiety o napędzie jądrowym Buriewiestnik [5], ta sama sugestia padła potem w wielu źródłach zachodnich. Tę wersję może potwierdzać komunikat korporacji Rosatom, skupiającej rosyjski przemysł jądrowy, w którym stwierdzono, iż w wybuchu zginęło pięciu pracowników Rosatomu oraz że „tragedia miała miejsce w okresie prac związanych ze wsparciem inżynieryjno-technicznym dla izotopowych źródeł zasilania „cieczowego” systemu napędowego (ponownie - cieczowy może oznaczać paliwo ciekłe). Z drugiej strony według publicznie dostępnych informacji [6], Buriewiestnik posiada dwa typy napędu: do startu wykorzystywany jest silnik rakietowy na paliwo stałe, a jako marszowy - odrzutowy przepływowy silnik jądrowy („jądrowo-powietrzny”). Oczywiście nie sposób zweryfikować te informacje, ale byłoby to spójne ze znanymi (już od lat 50.) koncepcjami jądrowych napędów odrzutowych. To z kolei mogłoby sugerować, że wybuchło jednak coś innego niż Buriewiestnik, choć zapewne związane z atomem (o czym dość dobitnie świadczy obecność - i śmierć - pracowników Rosatomu).
Na podstawie pojawiających się ostatnich doniesień, wydaje się coraz bardziej jasne, że eksplozja dotyczyła układu napędowego pocisku rakietowego, media powołując się na analityków sugerują, że był to właśnie Buriewiestnik [13][14]. Większość mediów polsko i anglojęzycznych już zdążyła to uprościć do „wybuchu reaktora”, aczkolwiek źródła rosyjskojęzyczne wcale tak tego nie formułują. Rosyjskojęzyczne źródła, zarówno państwowe, jak i media, mówią o eksplozji w instalacji napędowej wykorzystującej źródła radioizotopowe, co na angielski i polski zostało przetłumaczone jako „wybuchł reaktor”. Przy czym jest to podane nie jako interpretacja, a jako stwierdzenie, że tak napisali Rosjanie, co jest zwyczajnie nieprawdą. Wynika to zapewne z braku wiedzy po stronie mediów, natomiast pokazuje też, że brak wiedzy powoduje tu podatność mediów na manipulacje. Warto tu też wrócić do błędu w interpretacji oryginalnego komunikatu popełnionego przez nierosyjskie media. Początkowe sformułowanie o „cieczowym odrzutowym zespole napędowym”, choć nieprecyzyjne i z pewnością celowo ukrywające jądrowy charakter instalacji, nie było wprost błędne, natomiast uproszczona interpretacja o „silniku rakietowym na paliwo ciekłe” dokonana przez media zachodnie już tak. W ten sposób to media zachodnie (w tym polskie) stały się nośnikiem dezinformacji i zapewne, gdyby nie kwestia skoku promieniowania, pomogłyby mimo woli zamieść sprawę pod dywan.
Pozostaje jeszcze najbardziej interesująca opinię publiczną kwestia ewentualnych skutków dla otoczenia. Tutaj Rosjanie wykazali istotne sprzeczności w podawanych informacjach. Bezpośrednio po zdarzeniu informowano [7], że 8 sierpnia o godzinie 11:50 czasu moskiewskiego czujniki zautomatyzowanego systemu monitoringu sytuacji radiacyjnej (ASKRO) w Siewierodwińsku (ok. 30 km na wschód od Nionoksy - jest to najbliższy ośrodek miejski i przy okazji ważna baza Floty Północnej) zarejestrowały „krótkotrwałe podwyższenie promieniowania tła”. Następnie wg Interfaksu „tło obniżało się i o godzinie 14:00 wskazania czujników nie przewyższały 0,11 mikrosiwerta na godzinę”.
Informację tę wg Interfaksu podały władze miejskie Siewierodwińska. Początkowo nie podano wartości przekroczeń, natomiast w wydanym kilka godzin później komunikacie [1] Interfax precyzował, że według informacji podanych przez służby prasowe władz miejskich Siewierodwińska, w godzinach od 11:50 do 12:20 zarejestrowano wartości podwyższone do 2 mikrosiwertów na godzinę. W tym samym późniejszym komunikacie cytowany jest jednak także gubernator Obwodu archangielskiego, który zapewnia, że „w Obwodzie archangielskim nie zarejestrowano podwyższonych poziomów promieniowania tła”. Brytyjski Guardian informuje, że później informacja o podwyższonych poziomach promieniowania ze stron władz miejskich zniknęła [8].
Z ostatnich oficjalnych informacji wycinka, że do wzrostu poziomów promieniowania faktycznie doszło. Agencja Interfax podaje [15], powołując się na oficjalne dane, przedstawione przez Federalną Służbę ds. Hydrometeorologii i Monitoringu Środowiska, że czujniki ASKRO faktycznie zarejestrowały okresowy wzrost mocy dawki promieniowania do 1,78 μSv/h „około” godziny 12:30 (czyli w zasadzie zgodnie ze „znikającym” komunikatem władz Siewierodwińska). Następnie wartości szybko spadły - o 12:30 rejestrowano 0,21-0,44 μSv/h w zależności od punktu pomiarowego (co sugeruje, że wcześniejsze „około 12:30” to było „przed”. Przypomnę, iż władze Siewierodwińska informowały, że było to między 11:50 a 12:20, czyli ponownie zgadza się), następnie o 13:00 0,13-0,29 μSv/h a o 14:30 0,13-0,16 μSv/h.
Z całą pewnością widać tu podjętą początkowo próbę zamiatania informacji pod dywan. W każdym razie warto zinterpretować podane wartości. 0,11 μSv/h to faktycznie zupełnie normalny poziom naturalnego tła - w skali roku daje to niecały 1 mSv. Dla porównania: typowa dawka otrzymywana przez obywatela Polski w roku to ok. 3,7 mSv, z promieniowania gamma, które jest brane pod uwagę w takich pomiarach niecałe 0,5 mSv, a ze wszystkich źródeł naturalnych ok. 2,4 mSv) [9].
Natomiast wartość 2, czy też 1,78 μSv/h, jeśli jest prawdziwa, to już inna historia. Taki skok praktycznie na pewno musiałby mieć źródło sztuczne w postaci rozniesienia jakiejś substancji promieniotwórczej. Jednocześnie, jeśli faktycznie stan ten utrzymywał się tylko przez pół godziny, to dawka sumaryczna od takiego przekroczenia - 1 μSv - jest pozbawiona jakiegokolwiek znaczenia (dla porównania, przebywając z grupą młodzieży szkolnej na wycieczce naukowej w elektrowni jądrowej w Szwajcarii, dostałem 7 μSv wg osobistego dozymetru). Nawet gdyby ten stan utrzymywał się przez rok, to efekty - choć przekraczające znacznie typowe dawki otrzymywane przez ludność nienarażoną zawodowo na promieniowanie (a nawet i osoby narażone zawodowo, bo normy są bardzo restrykcyjne), nadal nie byłyby groźne dla zdrowia, co więcej byłyby blisko sześciokrotnie niższe od tych, których skutki są wykrywalne klinicznie.
Tu oczywiście mówimy o mieszkańcach Siewierodwińska. Natomiast im dalej od tego miasta tym lepiej, ponieważ ewentualna chmura substancji promieniotwórczych, które mogły być źródłem takiego podwyższenia, w sposób naturalny rozcieńcza się wraz z odległością (to jedyny sposób „rozniesienia” zagrożenia, gdyż samo promieniowanie nie może oddziaływać na duży dystans, musiałyby roznieść się substancje promieniotwórcze właśnie). W praktyce w europejskich systemach monitoringu na terenie Unii Europejskiej nie zarejestrowano póki co żadnych odchyłek od normalnych poziomów promieniowania tła [10].
Poza zmierzonymi poziomami promieniowania, jest też kwestia ewentualnego skażenia - zanieczyszczenia środowiska substancjami promieniotwórczymi. Interfax informuje , że na terenie poligonu skażenia nie stwierdzono [16]. Jeśli informacja ta jest prawdziwa (oczywiście nie musi być), sugeruje to, że nie doszło faktycznie do wybuchu całego reaktora, jak chcą to w uproszczeniu widzieć zachodnie media - gdyby wybuchł cały reaktor, raczej nie dałoby się uniknąć osadzania skażeń. Wraz z charakterystyką skoku promieniowania, sugeruje to raczej uwolnienie jakichś izotopów gazowych o niezbyt długim czasie połowicznego rozpadu.
Odległość od Nionoksy do najbliższego terytorium Unii Europejskiej to nieco ponad 400 km (granica Finlandii). Natomiast do najbliższej granicy polskiej (jest to granica z Litwą) jest 1450 km. Tak więc - piszę to w kontekście rozsiewanych przy innych okazjach plotek o chmurach radioaktywnych, które miały się nagle magicznie pojawiać nad Polską - nie ma takiej możliwości, żeby Polsce groziło jakiekolwiek zagrożenie wynikające z wydarzeń pod Archangielskiem. Gdyby jakiekolwiek skażenia miały się roznieść to zostaną najpierw zarejestrowane w Estonii i Finlandii.
Niemniej powodów do obaw w Polsce nie ma, w zasadzie niezależnie od tego, co Rosjanom faktycznie wybuchło. Nawet gdyby była to potężna eksplozja termojądrowa. Można to ustalić przez porównanie - w 1962 roku wojsko radzieckie przeprowadziło najpotężniejszą próbę broni termojądrowej w historii ludzkości. Od miejsca eksplozji Car Bomby do najbliższego dużego miasta - Workuty - było tylko niecałe 800 km. Do Murmańska - 900 km. Do fińskiego Oulu - 1450 km, czyli akurat tyle, co z Nionoksy do Polski. I nie miały tam miejsca żadne istotne efekty. Tymczasem wiemy z całą pewnością, że tym razem nie mogło dojść do niczego na taką skalę. Wiemy to ponad wszelką wątpliwość z komunikatów władz Siewierodwińska - bowiem gdyby wybuchło coś takiego, nie byłoby już Siewierodwińska. Tak więc nie ma się czego bać - pokusiłbym się wręcz o stwierdzenie, że bardziej niepokojące z naszego punktu widzenia może być sytuacja, gdy próby będą kończyły się sukcesem.
Dodać należy także, że w Polsce niczego niepokojącego także nie zarejestrowano, o czym mówi zarówno specjalny komunikat Państwowej Agencji Atomistyki [11], jak i wyniki bieżących pomiarów promieniowania tła [12].
Autor: Adam Rajewski
[1] https://www.interfax.ru/russia/672086
[2] https://www.interfax.ru/russia/672206
[3] https://www.bbc.com/russian/news-49313536
[4] https://www.interfax.ru/russia/672066
[5] http://wyborcza.pl/7,75399,25077502,katastrofa-nuklearnej-w…
[6] http://www.ng.ru/week/2019-02-17/7_7510_army.html
[7] https://www.interfax.ru/russia/672049
[8] https://www.theguardian.com/…/russian-nuclear-agency-confir…
[9] http://www.paa.gov.pl/strona-156-raport_roczny_prezesa.html
[10] https://remap.jrc.ec.europa.eu/GammaDoseRates.aspx
[11] http://www.paa.gov.pl/aktualnosc-479-wybuch_na_poligonie_do…
[12] http://www.paa.gov.pl/strona-455-sytuacja_radiacyjna.html
[13] https://www.bbc.com/russian/news-49313536
[14] https://www.theguardian.com/…/russia-indicates-rocket-engin…
[15] https://www.interfax.ru/russia/672529
[16] https://www.interfax.ru/russia/672352