Serwis informacyjny

Były prezes EDF: EPR jest niebudowalnym reaktorem

Data dodania: poniedziałek, 28 lipca 2025, autor: nuclear.pl

Henri Proglio, były prezes koncernu energetycznego EDF (2009–2014), po raz kolejny krytycznie odniósł się do programu reaktorów jądrowych EPR, nazywając go „niebudowalnym” (inconstructible). Jego zdaniem, zarówno pierwotny projekt EPR, jak i jego nowa wersja EPR2, są zbyt skomplikowane, kosztowne i niedostosowane do realnych potrzeb energetycznych.

Montaż kopuły reaktora EPR w elektrowni Flamanville, fot. EDF
Montaż kopuły reaktora EPR w elektrowni Flamanville, fot. EDF

- Zbudowano maszynę zbyt skomplikowaną, zbyt wyrafinowaną, która w efekcie stała się niemożliwa do zrealizowania – powiedział Proglio podczas spotkania z dziennikarzami ekonomicznymi Le Figaro. Jak podkreślił, projekt EPR powstawał w ramach współpracy francusko-niemieckiej i musiał spełniać wymagania obu organów dozoru jądrowego, co skutkowało niepraktyczną konstrukcją. Przypomniał przy tym porażki EPR-ów w Finlandii (Olkiluoto-3), Flamanville we Francji oraz opóźnienia i koszty w Chinach.

Proglio twierdzi, że nowa koncepcja – EPR2 nie została jeszcze ukończona i nie daje gwarancji uproszczenia projektu. - Jeśli EPR2 okaże się zmodyfikowanym, uproszczonym i konstrukcyjnie realnym modelem – to dobrze. Ale na dziś nie mam pewności. Obawiam się, że wciąż jest zbyt duży – 1600-1700 MW – a świat potrzebuje dziś raczej reaktorów średniej mocy, około 1000 MW, lub nawet małych SMR-ów - dodał.

Były szef EDF nie jest przeciwnikiem energetyki jądrowej – wręcz przeciwnie. Podczas swojej kadencji podpisał kontrakt na budowę dwóch reaktorów EPR w Hinkley Point w Wielkiej Brytanii. Jednak dziś uznaje ten ruch za lekcję. Jego zdaniem przyszłość francuskiej energetyki jądrowej nie leży w kontynuacji projektu EPR, lecz w dwóch kierunkach: wydłużeniu życia obecnych reaktorów o 20 lat oraz opracowaniu nowego, prostszego projektu reaktora o mniejszej mocy.

- Zamiast inwestować 50–60 miliardów euro w nowe EPR, można modernizować 56 istniejących reaktorów za około 1 miliard euro każdy i zyskać dwie dekady taniej, stabilnej energii. A jednocześnie dać sobie czas na zaprojektowanie nowej generacji reaktorów, które będą tańsze i łatwiejsze do wyeksportowania - powiedział Proglio. Ostatnie zdanie wydaje się szczególnie prawdziwe – choćby w odniesieniu do przegranego przetargu na rozbudowę EJ Dukovany, dla którego Francuzi musieli opracować mniejszą koncepcję EPR o mocy 1200 MW.

Co ciekawe EDF teoretycznie posiada w swoim portfolio takie reaktory: Atmea – PWR o mocy 1200 MWe, opracowaną z Mitsubishi Heavy Industries, oraz SWR-1200 (Kerena) – BWR o podobnej mocy opracowany, przez należący w całości do EDF Framatome GmbH. Spółka jednak ich nie oferuje.


Podziel się z innymi


Komentarze