Serwis informacyjny

Maciej Lipka, Nuclear PL - wszystkie rozpoczęte w Polsce projekty są niezbędne

Data dodania: piątek, 26 lipca 2024, autor: nuclear.pl

Na fali dyskusji wywołanej wczorajszym posiedzeniem Podkomisji stałej do spraw transformacji energetycznej, odnawialnych źródeł energii i energetyki jądrowej, chcielibyśmy przypomnieć wyniki modelowania polskiego systemu energetycznego przyszłości, jakie w zeszłym roku zaprezentował ekspert – Maciej Lipka, dyrektor ds. projektów jądrowych w Nuclear PL

Maciek za pomocą danych z systemów elektroenergetycznych Polski i Niemiec oraz metody Monte Carlo zamodelował 100 000 potencjalnych miksów energetycznych w celu wyboru najlepszego z punktu widzenia pewności zasilania odbiorców końcowych. Mówiąc inaczej, docelowy system zapewnia, że nikomu nie zabraknie prądu. Jednocześnie model, choć siłą rzeczy uproszczony, bierze pod uwagę ograniczenia importowe w przyszłym, zdekarbonizowanym świecie, oraz ograniczenia potencjału OZE związane z tak prozaicznymi rzeczami jak strefy ochrony przyrody, odległość od siedzib ludzkich, a także (o czym niektórzy zapominają) powierzchnię polskich wód terytorialnych.

Finalnie model doprowadził do wyboru dwóch hipotetycznych miksów dla Polski roku 2049 – jednego opartego wyłącznie na odnawialnych źródłach energii oraz drugiego łączącego je z pracą energetyki jądrowej. Scenariusz jądrowy charakteryzuje się znacznie niższą mocą zainstalowaną – 120 GW wobec 180 w scenariuszu 100% OZE.

Przede wszystkim atom sprawia jednak, że Polska musiałaby zużywać dwukrotnie mniej gazu niż bez niego – konieczna produkcja energii z tego źródła jest ograniczona do 14 TWh wobec ponad 28 w scenariuszu 100% OZE. Dodatkowo znacznie ograniczony zostaje konieczny DSR – z niemal 3 GWh w scenariuszu 100% OZE do 1,1 GWh.

Model nie zawiera komponentu związanego z przepływami sieciowymi oraz zapewnieniem sterowania pierwotnego, jednak nie sposób nie zauważyć, że stabilna generacja energii z atomu pozwala zaadresować te problemy – mówił o tym zresztą na podkomisji minister Maciej Bando, wskazując że moc z atomu mogłaby pracować jako generacja wymuszona sieciowo. Wynik modelowania Maćka doprowadził do mocy zainstalowanej w atomie wynoszącej 12 GWe – identyczna moc padła na wczorajszej podkomisji.
Okazuje się więc, że polski miks energetyczny przyszłości zawierający atom jest zwyczajnie prostszy w sterowaniu, oszczędza przyrodę oraz zapewnia, że odbiorcom energii, że jej nie zabraknie.

Konieczne 12 GW oznaczałoby na przykład EJ Lubiatowo-Kopalino (3,3 GW netto), EJ Konin-Pątnów (2,7 GW netto), kolejną dużą systemową EJ w środku Polski (3,3 GW netto) oraz 2,7 GW netto rozsiane w postaci SMR. Oznacza to, że wszystkie projekty jądrowe są konieczne i państwo polskie powinno wspierać, albo wręcz nakazać swoim spółkom skarbu państwa kontynuację ich projektów.

Wyniki ukazały się w formie artykułu naukowego, obecnie Maciek pracuje nad kolejną wersją modelu, wykorzystującej dane meteorologiczne oraz w sposób uproszczony modelującej przepływy sieciowe.


Podziel się z innymi


Komentarze