Serwis informacyjny
Interpelacja poselska w sprawie zagrożenia brakiem dostępności radiofarmaceutyków
Data dodania: czwartek, 9 marca 2023, autor: nuclear.pl
Na stronach Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej pojawiła się odpowiedź na interpelację czworga posłów „w sprawie reaktora Maria oraz zagrożenia brakiem dostępności substancji leczniczych i diagnostycznych dla osób chorych na raka”.
Posłowie i posłanki Biejat, Konieczny, Zandberg oraz Zawisza zadali szereg pytań o strategię długoterminowego utrzymania ruchu reaktora badawczego MARIA oraz ewentualne inne plany państwa w zakresie produkcji radiofarmaceutyków. Kwestia utrzymania podaży tych bardzo ważnych substancji w Europie w sytuacji, w której istniejący – i tak niewielki – park reaktorów badawczych starzeje się, a nowe urządzenia tego typu nie powstają, jest potencjalnie bardzo trudna i była już zresztą przedmiotem wielu naszych publikacji.
W odpowiedzi na interpelację, przygotowanej przez Adama Guibourgé-Czetwertyńskiego, wskazano, że obecnie opracowywana jest rządowa strategia długofalowego rozwoju jedynego polskiego reaktora badawczego. Zostanie ona zawarta w uchwale Rady Ministrów w sprawie programu wieloletniego pod nazwą „Program modernizacji badawczego reaktora jądrowego “MARIA umożliwiający jego eksploatację po 2027 r.”. Jak podał minister Guibourgé-Czetwertyński, w programie przewidziane będą prace modernizacyjne kluczowych systemów reaktora rozpisane na lata 2023–2027 o łącznej wartości ponad 91,7 mln złotych. Jednocześnie minister wskazał, że dobiegają końca inwestycje związane z rozbudową mocy produkcyjnych preparatów jodu-131. Otwarcie wskazano też, że w wypadku zamknięcia reaktora, podaż radioizotopów medycznych ucierpiałaby, powodując spadek liczby wykonywanych przy ich pomocy procedur medycznych.
W tym kontekście, mimo pozytywnych odpowiedzi dotyczących samego reaktora, niepokojąco brzmią odpowiedzi na pytania dotyczące obsady kadrowej MARII. Minister Guibourgé-Czetwertyński wskazał, że do zapewnienia wymaganej prawem obsady reaktora odpowiedzialne jest Narodowe Centrum Badań Jądrowych, jednak działania NCBJ w zakresie uzupełniania personelu nie są w pełni udane. Jak wskazano w odpowiedzi „Poprzedni krótkookresowy plan szkoleniowy (2019-2022) zakładał konieczność zatrudnienia ośmiu osób, aby zastąpić licencjonowany personel przechodzący na emeryturę. Instytutowi udało się częściowo odmłodzić kadrę rekrutując 10 osób, z których tylko pięć zakończyło szkolenie, pozostałe osoby zrezygnowały głównie ze względów finansowych.”
Jeszcze bardziej niepokojąco brzmi odpowiedź na zadane wprost przez posłów pytanie o ewentualną strategię podniesienia płac pracowników reaktora do poziomu konkurencyjnego wobec przemysłu. W odpowiedzi minister Guibourgé-Czetwertyński nie tylko nie zakwestionował postawionej w pytaniu tezy (tj. że płace nie są konkurencyjne – co chyba nie stanowi zaskoczenia dla nikogo znającego realia polskiej nauki), ale także przytoczył opinię Dyrektora NCBJ, pisząc:
„Według dyrektora NCBJ występuje brak wystarczającej ilości środków potrzebnych do utrzymania wykwalifikowanego personelu, a także przyciągnięcia nowych pracowników. Rozwiązanie tego problemu przy pomocy środków budżetowych jest trudne ze względu na ograniczone możliwości budżetu państwa oraz uwarunkowania prawne.”
Z odpowiedzi na interpelację wynika zatem, że z jednej strony mamy w Polsce plan modernizacji technicznej reaktora, którego praca jest niezwykle ważna dla systemu ochrony zdrowia, ale z drugiej wysiłki mające na celu utrzymanie wysoko wyspecjalizowanych kadr niezbędnych do jego obsługi nie przynoszą zadowalających rezultatów i ani na poziomie państwa, ani operatora, nie ma strategii poradzenia sobie z tym problemem. To wszystko w sytuacji, w której na rynku pracy już obserwowany jest wzmożony popyt na pracowników posiadających doświadczenie pracy w sektorze jądrowym, który w kontekście planów realizacji w Polsce jądrowych bloków energetycznych może się tylko powiększać. Problem niekonkurencyjności płac w wielu polskich instytucjach państwowych jest oczywiście dobrze znany i NCBJ nie jest tutaj żadnym wyjątkiem, tym niemniej w tym przypadku mamy do czynienia z sytuacją, w której odejście z pracy wąskiej grupy specjalistów mogłoby doprowadzić do bardzo poważnych skutków nie tyle nawet dla polskiej nauki, co dla polskich pacjentów, a z drugiej strony z uwagi na niewielką liczebność obsługi reaktora, środki budżetowe niezbędne do zabezpieczenia jej dalszej pracy nie powinny być wielkim obciążeniem dla budżetu państwa.
Na zdjęciu: politycy w sterowni reaktora MARIA (zdjęcie ilustracyjne), fot. KPRM