Serwis informacyjny
Praca Elektrowni Jądrowej Diablo Canyon zostanie przedłużona?
Data dodania: wtorek, 29 sierpnia 2023, autor: nuclear.pl
W zeszły czwartek kalifornijski sąd odrzucił pozew organizacji Friends of the Earth (FOE), która usiłowała zablokować działania władz stanowych mające na celu przedłużenie eksploatacji Elektrowni Jądrowej Diablo Canyon.
Diablo Canyon to ostatnia elektrownia jądrowa w najludniejszym amerykańskim stanie, która dostarcza mu ok. 9% energii elektrycznej. Dwublokowa instalacja (dwa reaktory PWR w układzie czteropętlowym, 2 x 1197 MW brutto) została przekazana do eksploatacji w latach 1985-1986. Obowiązujące pozwolenia na eksploatację bloków wygasają odpowiednio w 2024 i 2025 roku, czyli po 40-letniej eksploatacji. To oczywiście niewiele jak na tej klasy instalację, stąd w 2009 roku operator instalacji, prywatna spółka Pacific Gas & Electric (PG&E) złożyła do amerykańskiego dozoru jądrowego NRC wniosek o przedłużenie zezwoleń o 20 lat.
Zamiary operatora uległy jednak zmianie po awarii w Fukushimie. W kwietniu 2011 roku PG&E poprosiła NRC, aby proces wydawania nowych zezwoleń został zawieszony do czasu przeprowadzenia nowych badań sejsmicznych, które miały zająć co najmniej trzy lata. W czerwcu tego roku dozór poinformował, że faktycznie odroczy część procedury związaną z oceną oddziaływania na środowisko, ale część dotycząca bezpieczeństwa jądrowego została już ukończona. Tymczasem kwestia przedłużenia eksploatacji instalacji znalazła się na celowniku rozmaitych organizacji antyjądrowych, w tym Friends of the Earth – grupy, która została utworzona w 1969 roku w celu oprotestowania budowy tej właśnie elektrowni.
W 2016 roku PG&E ogłosiła wspólnie z Friends of the Earth i kilkoma innymi organizacjami pozarządowymi plan zwiększenia inwestycji w odnawialne źródła energii, magazyny energii oraz efektywność energetyczną oraz wycofania z eksploatacji bloków jądrowych. Jednym ze wskazywanych powodów był obowiązujący w Kalifornii prawny priorytet OZE nad energią z atomu, co powodowałoby w przyszłości konieczność pracy Diablo Canyon z zaniżoną mocą. Plan został zatwierdzony w postaci formalnej umowy pomiędzy spółką i organizacjami, które zgodziły się na odstąpienie od procesowania się z PG&E w sprawie rzekomych zagrożeń powodowanych przez elektrownię. Na zamknięcie elektrowni zgodziły się także związki zawodowe, którym obiecano 350 mln dolarów na odprawy oraz programy szkoleniowe ułatwiające pracownikom zmianę pracy.
– Przykro mi patrzeć na [likwidację elektrowni], ponieważ z punktu widzenia krajowej polityki energetycznej potrzebujemy bezemisyjnej elektryczności – mówił prezes PG&E Tony Earley. – Podlegamy jednak regulacjom stanu Kalifornia i to polityka Kalifornii za tym stoi – wskazywał.
W efekcie spółka złożyła do Kalifornijskiej Komisji Usług Publicznych wniosek o zamknięcie elektrowni, który został zatwierdzony w styczniu 2018 roku. W ślad za tym w lutym wycofano z NRC formalny wniosek o przedłużenie zezwoleń na eksploatację bloków, które miały zostać wyłączone w listopadzie 2024 i sierpniu 2025.
Wydawało się, że los obiektu jest przesądzony, jednak niedługo sytuacja zaczęła się zmieniać. W końcu 2020 roku specjaliści z kalifornijskiego operatora sieci przesyłowej CAISO wskazali, że zamknięcie elektrowni Diablo Canyon stworzy zagrożenie dla bezpieczeństwa energetycznego stanu, chyba że dojdzie do zwiększenia wykorzystania paliw kopalnych, co z kolei zagroziłoby celom emisyjnym. W 2021 roku opublikowano raport badaczy z MIT oraz Uniwersytetu Stanforda wskazujący, że przedłużenie eksploatacji elektrowni o dekadę ograniczyłoby emisje energetyki kalifornijskiej o 11% każdego roku, a jednocześnie poprawiło bezpieczeństwo energetyczne i obniżyło koszty. Wskazywano przy tym na wyższe od prognozowanego wcześniej rzeczywiste zapotrzebowanie na energię.
Odnosząc się do tych ustaleń, Steven Chu, sekretarz energii w rządzie Baracka Obamy wskazywał, że „nie mamy możliwości przejścia w 100% na energię odnawialną w bliskiej przyszłości (…), co pozostawia do wyboru jedno z dwojga: paliwa kopalne lub atom. (…) Energetyka jądrowa to coś, co powinniśmy ponownie wziąć pod uwagę i powinniśmy poprosić PG&E o ponowne wzięcie jej pod uwagę.”
W sierpniu 2022 roku gubernator Kalifornii Gavin Newsom – który wcześniej był przeciwnikiem przedłużania pracy atomu – zaproponował udzielenie PG&E kredytu w wysokości 1,4 mld dolarów w celu umożliwienia dalszej eksploatacji elektrowni, a jednocześnie udzielenie elektrowni derogacji, pozwalającej na eksploatację do 2030 roku bez kosztownej modernizacji układu chłodzenia, której w przeciwnym razie wymagałoby aktualne ustawodawstwo. Proponowane środki zostały przyjęte przytłaczającą większością głosów przedstawicieli obu partii przez legislaturę stanową na przełomie sierpnia i września; gubernator podpisał ustawę w październiku. W listopadzie natomiast Departament Energii w rządzie federalnym ogłosił dofinansowanie elektrowni sumą 1,1 mld dolarów z federalnego programu wsparcia energetyki jądrowej.
Równolegle do działań politycznych, kwestią przedłużenia eksploatacji zajął się operator. W październiku 2022 PG&E zwróciła się do NRC o wznowienie rozpatrywania wniosków o przedłużenie eksploatacji. Dozór odrzucił jednak ten wniosek w styczniu 2023 r. wskazując na formalny brak możliwości powrotu do rozpatrywania wycofanych już wniosków. Zmusiło to operatora do przygotowania nowych wniosków. W marcu dozór wskazał jednak, że utrzyma w mocy obowiązujące zezwolenia do czasu rozpatrzenia nowych wniosków pod warunkiem, że wnioski te zostaną złożone do końca 2023 roku. To ważne, bo jak wskazała sama NRC, rozpatrywanie tego rodzaju wniosku zajmuje na ogół około 22 miesięcy, a więc prawdopodobnie nie zakończy się przed terminem obowiązywania aktualnych zezwoleń, przynajmniej dla bloku 1. Warto zauważyć, że komunikacja PG&E z dozorem wskazuje na chęć przedłużenia eksploatacji o dwie dekady, tak jak planowano to kilkanaście lat temu, choć nie wiadomo czy uzyska na to zgodę polityczną – plany stanowe nie wybiegają na razie aż tak daleko.
Oczywiście działania na rzecz przedłużenia eksploatacji elektrowni nie wszędzie wzbudziły taki entuzjazm, jak wśród stanowych posłów i senatorów. Ostatecznie w kwietniu 2023 roku organizacja Friends of the Earth pozwała PG&E zarzucając jej naruszenie porozumienia z 2016 roku. – Umowy nie rozpływają się w powietrzu – komentowała dyrektor ds. prawnych FOE Hallie Templeton. – Jednak od kiedy Kalifornia przyjęła ustawę wspierającą przedłużenie [eksploatacji] Diablo Canyon, PG&E zachowuje się, jak gdyby nasz kontrakt zniknął. (…) Mamy nadzieję, że nasz pozew będzie w stanie skłonić PG&E do ponownego rozważenia potencjalnego naruszenia [umowy] i podtrzymania swoich zobowiązań, w tym przygotowania uzgodnionego wyłączenia [elektrowni].
Sąd jednak nie przychylił się do argumentacji powodów. W 18-stronicowym orzeczeniu sędzia Ethan P. Shulman uznał, że organizacja domaga się od sądu „niedopuszczalnego utrudniania lub ingerowania w” proces nadzorowania pracy obiektu przez władze stanowe. Sędzia stwierdził, że orzeczenie po myśli FOE prowadziłoby do powstania konfliktu pomiędzy sądem a regulatorami stanowymi i „uwikłało sąd w złożone zagadnienia polityki energetycznej, gospodarczej i środowiskowej”, do których rozpatrywania najwłaściwszym miejscem jest Komisja Usług Publicznych Stanu Kalifornia oraz inne organy wykonawcze. Organizacja rzecz jasna nie jest zadowolona z takiego rezultatu i nie wykluczyła odwołania się od orzeczenia. – Walka o zamknięcie Diablo Canyon nie skończyła się – zapowiada Hallie Templeton.
Niezależnie od postępowania przed sądem stanowym FOE zaskarżyło także w końcu kwietnia do sadu federalnego – wspólnie z dwiema innymi organizacjami antyatomowymi – decyzję NRC o tymczasowym przedłużeniu ważności obowiązujących zezwoleń na eksploatację. Ta sprawa wciąż oczekuje na rozpoznanie.