Serwis informacyjny
Historia budowy i pracy Elektrowni Jądrowej Greifswald
Data dodania: sobota, 27 września 2025, autor: nuclear.pl
Jeden z członków naszego zespołu znalazł się ostatnio w miejscu tyleż ciekawym, co smutnym. Jest to była wschodnioniemiecka Elektrownia Jądrowa Greifswald.

Budowę obiektu zaplanowano już w połowie lat 60. – jeszcze przed ukończeniem prototypowego małego (70 MW) bloku Rheinsberg. W 1965 roku władze NRD i ZSRR zawarły umowę w sprawie realizacji pierwszej pełnoskalowej elektrowni jądrowej w Niemczech Wschodnich. Obiekt miał wykorzystywać radziecką technologię reaktorów wodnych ciśnieniowych WWER-440 i ostatecznie osiągnąć moc około 2000 MW. Na miejsce realizacji obiektu wybrano gminę Lubmin nad Zatoką Greifswaldzką, ok. 15 km na zachód od Greifswaldu i 45 km na północny zachód od Świnoujścia. Lokalizacja taka związana była z niską gęstością zaludnienia, niską wartością rolniczą tego rejonu i łatwą dostępnością wody chłodzącej – ceną było spore oddalenie zakładu od większych ośrodków przemysłowych wymuszające rozbudowę infrastruktury przesyłowej.
Prace przygotowawcze na placu budowy ruszyły w 1967 roku, a formalna budowa pierwszych dwóch bloków rozpoczęła się 1 marca 1970 roku. 1 kwietnia 1972 rozpoczęto budowę kolejnych dwóch reaktorów. Pierwszy blok elektrowni, nazwanej imieniem działacza partyjnego Bruno Leuschnera, przekazano do ruchu po nieco ponad czterech latach budowy – 12 lipca 1974, kolejne oddawano sukcesywnie w latach 1975, 1978 i 1979. Wszystkie cztery bloki reprezentowały starszy standard technologii WWER-440 W-230 – ten sam, który zastosowano w bułgarskim Kozłoduju i dwóch blokach w czechosłowackich Bohunicach. Jednostki osiągały po 408 MW netto.
Jeszcze w latach 70. władze NRD podjęły decyzję o rozbudowie obiektu o kolejne cztery bloki, tym razem zrealizowane przy użyciu unowocześnionej technologii WWER-440 W-213 (takiej, jak zastosowana w węgierskiej EJ Paks, drugiej parze bloków w Bohunicach, w Mochovcach, czy jak planowana dla Żarnowca). Budowę pierwszej pary rozpoczęto w grudniu 1976 roku. Tym razem jednak inwestycja szła bardziej opornie, w dużej mierze ze względu na opóźnienia w dostawach urządzeń radzieckich a także problemy z jakością niektórych dostaw.
Ostatecznie budowa bloków 5 i 6 dobiegła końca dopiero w roku 1989. Reaktor bloku nr 5 osiągnął stan krytyczny 26 marca a blok po raz pierwszy zsynchronizowano z systemem elektroenergetycznym 24 kwietnia. Po zakończeniu prób 1 listopada 1989 r. został on przekazany do ruchu. Nieco ponad tydzień później – w nocy z 9 na 10 listopada – runął Mur Berliński. 24 listopada wstrzymano pracę bloku 5 – jak się okazało, już na zawsze.
Wraz z upadkiem reżimu komunistycznego we wschodnich Niemczech w przestrzeni publicznej pojawiła się silna krytyka wschodnioniemieckiej energetyki jądrowej. Wskazywano na niedostatki w zakresie systemów i procedur bezpieczeństwa, a także realne przypadki usterek i incydentów do których w toku pracy elektrowni istotnie dochodziło. W publicystyce pojawiło się nawet określenie „Czernobyl Północ” na określenie obiektu. W odniesieniu do projektu pojawiały się jednak także poważniej umotywowane zarzuty, w szczególności do konstrukcji systemów bezpieczeństwa bloków 1–4. Ostatecznie bloki te sukcesywnie wyłączano na przestrzeni roku 1990. Paradoksalnie najdłużej pracował najstarszy blok nr 1 – aż do grudnia 1990, bowiem z jego wyłączeniem trzeba było poczekać na uruchomienie lokalnej olejowej kotłowni, jednostka ta bowiem była źródłem ciepła komunalnego. Tym sposobem obiekt został permanentnie wyłączony po zaledwie 16 latach pracy najstarszego reaktora. Nieco wcześniej, 17 listopada 1990, dozór jądrowy świeżo zjednoczonych Niemiec zakazał wznowienia eksploatacji nowego bloku 5.
Całkowite wyłączenie elektrowni w Greifswaldzie było wielkim marnotrawstwem istniejącego majątku. Sporną kwestią może tu być możliwość dalszej pracy bloków 1–4. Zastosowana w konstrukcji W-230 koncepcja systemów bezpieczeństwa nie odpowiadała istotnie zachodnim standardom w tej kwestii i choć przez wiele lat eksploatowano takie instalacje bezpiecznie w Słowacji i Bułgarii, to oba te kraje były zmuszone odstawić je w związku z wejściem do Unii Europejskiej. Dużo bardziej jednoznaczna jest kwestia nowych bloków – uruchomionego właśnie bloku 5, ukończonego a nieuruchomionego bloku 6 i znajdujących się w zaawansowanym stadium budowy bloków 7 i 8. Te instalacje reprezentowały nowocześniejszy standard W-213. Choć również one wymagałyby pewnej modernizacji dla spełnienia zachodnich norm bezpieczeństwa i zachodnioniemieckich przepisów, było to jak najbardziej wykonalne. Bloki WWER-440 W-213 analogiczne do tych z Greifswaldu pracują po dziś dzień w czeskiej EJ Dukovany, słowackiej EJ Bohunice oraz Mochovce i węgierskiej EJ Paks. Są to zarówno jednostki zbudowane jeszcze w czasach Zimnej Wojny i modernizowane już w trakcie eksploatacji (Bohunice, Dukovany, Paks), jak i kończone już po transformacji ustrojowej (Mochovce). Bloki 1 i 2 w Mochovcach – oddane do eksploatacji w latach 1998 i 2000 dostarczyły już blisko 170 TWh energii elektrycznej – można to uznać za kres dolny tego, co można byłoby uzyskać z 5. oraz 6. bloku Greifswaldu, nawet z uwzględnieniem czasu potrzebnego na ewentualne modernizacje. Niestety stało się inaczej – żadna instytucja ani spółka nie wyraziła zainteresowania utrzymaniem instalacji w ruchu.
Warto wskazać, że zjednoczone Niemcy nie miały jednocześnie żadnego problemu z dalszą eksploatacją poenerdowskich elektrowni węglowych, takich jak sześcioblokowa Elektrownia Jänschwalde (6 x 500 MW, uruchomiona 1981–1989, cztery bloki nadal w ruchu). Ba, na terenie dawnej NRD zbudowano w latach 90. Zupełnie nową elektrownię na węgiel brunatny. Uruchomiona w 1997 Elektrownia Schwarze Pumpe posiada dwa bloki po 800 MW, niemal dokładnie odpowiadając czterem nowocześniejszym blokom z Greifswaldu.