Serwis informacyjny

EDF przedstawił raport z realizacji projektu HPC

Data dodania: środa, 24 stycznia 2024, autor: nuclear.pl

23 stycznia koncern EDF przedstawił raport z postępów prac nad Elektrownią Jądrową Hinkley Point C budowaną obecnie w Wielkiej Brytanii. Niestety poinformowano o opóźnieniu inwestycji.

W wydanym komunikacie francuski koncern przedstawił trzy możliwe scenariusze ukończenia budowy. W pierwszym, najbardziej optymistycznym, pierwszy blok zostanie przekazany do eksploatacji w roku 2029. Założono uzyskanie „docelowej” – i dotychczas nieosiągniętej – wydajności prac montażowych w branżach elektrycznej i mechanicznej. Drugi scenariusz, określony jako bazowy, uwzględniający materializację pewnych ryzyk na etapie przyspieszania prac montażowych oraz podczas prób nowych instalacji, przewiduje uruchomienie pierwszego bloku w roku 2030. Trzeci scenariusz jest pesymistyczny, zakłada dodatkowe 12-miesięczne opóźnienie i co za tym idzie – uruchomienie bloku pierwszego w 2031 roku. Dat dla bloku nr 2 nie podano.

Jak wskazano w komunikacie, poprzednia prognoza z 19 maja 2022 roku mówiła o rozpoczęciu produkcji w nowym bloku w czerwcu 2027 roku z dodatkowym ryzykiem 15-miesięcznego opóźnienia.

Inwestor poinformował także o wzroście kosztów. W prognozie z 2022 roku przewidywano całkowity koszt w przedziale 25-26 mld funtów. Obecne szacunki mówią już o 31-34 mld funtów (wszystkie kwoty wyrażone w wartości funta dla 2015 roku). Warto pamiętać, że z uwagi na zastosowany w tej budowie mechanizm kontraktu różnicowego, wzrosty te nie będą miały bezpośredniego przełożenia na ceny energii dla brytyjskich konsumentów.

Zgodnie z komunikatem, do teraz dostarczono 70% urządzeń, które mają być zainstalowane na bloku nr 1. Gotowe do dostawy są także wytwornice pary. Trwają próby systemów AKPiA.

Nieco więcej informacji o trwającej budowie daje wypowiedź dyrektora zarządzającego projektu Stuarta Crooksa opublikowana również wczoraj w serwisie YouTube i na stronach EDF Energy. Crooks wskazał m.in., że montaż stalowej kopuły pierwotnej obudowy bezpieczeństwa bloku nr 1, zrealizowany w grudniu ubiegłego roku, nastąpił z dwuletnim opóźnieniem w stosunku do oryginalnego harmonogramu. Dyrektor przypisał około 15 miesięcy z tego opóźnienia skutkom pandemii COVID-19, natomiast pozostałych 9 miesięcy to opóźnienie budowy wynikające z innych przyczyn i problemów w samej realizacji.

W swojej wypowiedzi Crooks podał ciekawe informacje na temat skutków dostosowania projektu bloków z reaktorami EPR do brytyjskich przepisów. Według dyrektora projektu „oznacza to 7 tysięcy zmian projektowych a także 35% więcej stali i 25% więcej betonu”. Crooks wskazuje także, że – podobnie jak w innych dużych inwestycjach infrastrukturalnych – postępy prac budowlanych są wolniejsze od oczekiwań, a projekt zmaga się ze skutkami inflacji oraz niedoborów kadrowych i materiałowych.

Zarówno Crooks, jak i formalny komunikat EDF wspominają o tym, że zakończono opracowanie projektu wykonawczego dla kolejnej fazy prac montażowych. Zdaniem Crooksa to właśnie pozwala na precyzyjne oszacowanie czasu potrzebnego do realizacji tych prac. Zapewne to właśnie doprowadziło inwestora do rewizji prognoz daty przekazania projektu do realizacji.

Jeszcze jednym istotnym aspektem, na jaki wskazuje Crooks jest budowa łańcucha dostaw. Dyrektor wskazał, że znajdowanie dostawców i realizacja produkcji elementów zajęły więcej czasu, niż się spodziewano. Warto zwrócić uwagę na ten element, bowiem może on mieć znaczenie także dla inwestycji w Polsce. Niestety poziom wyśrubowania wymagań względem dostawców i produktów dla sektora jądrowego może powodować realne utrudnienia w budowie łańcuchów dostaw dla nowych inwestycji.

Opóźnienie realizacji Hinkley Point C z całą pewnością będzie stanowiło utrudnienie dla brytyjskiej energetyki. W momencie rozpoczęcia budowy, ukończenie pierwszego bloku było spodziewane w roku 2025. Już to było problematyczne z uwagi na wiek eksploatowanego w tym kraju parku reaktorów gazowo-grafitowych i ograniczone – w porównaniu ze zbiornikowymi reaktorami lekkowodnymi – możliwości przedłużania ich pacy. Jak niedawno informowaliśmy, EDF Energy bada obecnie realność dalszego odsunięcia ich wycofania, ale wyniki tych analiz nie są pewne.

Z sytuacji tej płyną lekcje i dla Polski, w której mierzyć się będziemy z nieco podobnym problemem, choć u nas wycofywane będą stare bloki nie jądrowe a węglowe. Wniosek jest tyleż ważki, co oczywisty: dla minimalizacji skutków ewentualnych opóźnień, które w dużej i skomplikowanej inwestycji nie są niczym niezwykłym, musimy przystąpić do realizacji polskiego atomu jak najszybciej – jest już dostatecznie opóźniona w stosunku do planów i potrzeb.

Na zdjęciu montaż kopuły pierwotnej obudowy bezpieczeństwa reaktora bloku nr 1 EJ Hinkley Point C, 15.12.2023, fot. EDF Energy


Podziel się z innymi


Komentarze